PZPN

Spotkanie z Senegalem dla biało-czerwonych miało niezwykle istotne znaczenie. Podopieczni Jacka Magiery walczyli bowiem o wyjście z grupy i udział w 1/8 finału. Polacy przystępowali do meczu z trzema punktami na koncie – wcześniej ulegli Kolumbii 0:2, by trzy dni później rozbić Tahiti 5:0. Nasi środowi rywale na otwarcie pokonali Tahitańczyków 3:0, a następnie odprawili z kwitkiem Kolumbijczyków (2:0). Drużyna Youssoupha Dabo była więc praktycznie pewna awansu do dalszej fazy rozgrywek, szanse Polaków na wyjście z grupy z co najmniej trzeciego miejsca też były spore, ale dla własnego komfortu ważne było zwycięstwo lub choćby remis.

Trener Jacek Magiera po raz pierwszy od początku turnieju w wyjściowym składzie postawił na Michała Skórasia i Adriana Benedyczaka. Biało-czerwoni rozpoczęli od ofensywy, próbując rozedrzeć zwarte szyki obronne rywala. W końcowej fazie akcji brakowało jednak precyzji w decydujących momentach. Po pierwszych, dość intensywnych minutach, tempo gry nieco spadło. Dopiero kwadrans przed końcem pierwszej połowy tuż przed polem karnym nieco miejsca znalazł sobie Dia Ndiaye. Senegalczyk zdecydował się na uderzenie, ale to minęło bramkę Radosława Majeckiego w bezpiecznej odległości. Chwilę później swoją okazję miał Jakub Bednarczyk, ale jego strzał, oddany zresztą z bardzo trudnej pozycji, okazał się zbyt lekki, by zaskoczyć bramkarza afrykańskiej drużyny. W 40. minucie faulu tuż przy linii bocznej pola karnego dopuścił się Adrian Stanilewicz. Do ustawionej piłki podszedł Souleymane Aw i sprytnym, dokręconym strzałem próbował umieścić ją w siatce, ale ta zatrzymała się na słupku. Jeszcze groźniej było w 44. minucie, gdy po zamieszaniu w polu karnym przed świetną szansą stanął Ousseynou Niang. Jego uderzenie instynktownie odbił Radosław Majecki, a czyhającego na dobitkę Dię Ndiaye uprzedził świetną interwencją Sebastian Walukiewicz. Po pierwszej połowie drużyny zeszły więc do szatni z bezbramkowym remisem.

W przerwie obaj trenerzy nie zdecydowali się na żadne roszady w składach. Początek drugiej odsłony nie przyniósł wielkich emocji. Obie drużyny trzymały się w szachu, mądrą grą w defensywie nie pozwalając rozwinąć skrzydeł rywalowi. Dopiero w 64. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Jan Sobociński, ale z jego uderzeniem na raty poradził sobie senegalski golkiper. Klarownych sytuacji bramkowych było już później jak na lekarstwo. Ostatecznie żadna z drużyn nie zdołała pokonać bramkarza rywali i starcie zakończyło się wynikiem 0:0.

Dzięki remisowi z Senegalem biało-czerwoni zapewnili sobie awans do 1/8 finału turnieju. Oprócz dwóch najlepszych drużyn z każdej z grup, awansują do niego bowiem cztery z sześciu drużyn z miejsc trzecich, które wypracują sobie najlepszy bilans. Polacy fazę grupową zakończyli na trzeciej pozycji w grupie A, z dorobkiem czterech punktów i bilansem bramkowym 5:2. Oznacza to, że już wyprzedzili Ekwador (4 punkty, bramki 2:2), a takiego dorobku punktowego nie może wypracować już trzecia drużyna z grupy C (Norwegia i Honduras przegrały oba swoje dotychczasowe spotkania).

29 maja 2019, Łódź
Senegal – Polska 0:0
Senegal: 16. Dialy Ndiaye – 3. Formose Mendy, 13. Souleymane Cisse, 2. Moussa Ndiaye, 5. Souleymane Aw – 15. Ousseynou Niang, 18. Faly Ndaw (73, 20. Amadou Ciss), 4. Cavin Diagne, 17. Dion Lopy, 10. Ibrahima Drame – 9. Dia Ndiaye (63, 19. Youssouph Badji).
Polska: 1. Radosław Majecki – 5. Serafin Szota, 6. Sebastian Walukiewicz, 15. Jan Sobociński, 18. Adrian Stanilewicz – 11. Jakub Bednarczyk, 7. Tomasz Makowski, 20. Marcel Zylla (88, 18. Adrian Łyszczarz), 16. Bartosz Slisz, 13. Michał Skóraś (66, 3. Tymoteusz Puchacz) – 17. Adrian Benedyczak (78, 9. Dominik Steczyk).
Żółte kartki: Lopy – Benedyczak.
Sędziował: Raphael Claus (Brazylia).