AktualnościReprezentacja młodzieżowa U-19
U-19: Remis z Ukrainą to za mało. Polska nie awansowała
Po półgodzinie gry Polacy po golach Aleksandra Buksy i trafieniu samobójczym prowadzili z Ukrainą 2:0, co dawało im awans do drugiej fazy kwalifikacji do mistrzostw Europy. Niestety rywale doprowadzili do remisu i zespół trenera Mariusza Rumaka zajął trzecie miejsce w turnieju eliminacyjnym.
Przed ostatnią kolejką turnieju kwalifikacyjnego sytuacja była dość jasna. Dwubramkowe zwycięstwo nad Ukrainą gwarantowało Polakom awans do drugiej fazy eliminacji na mistrzostwa Europy. Co prawda Finlandia miała tak samo trzy punkty, ale za to dużo łatwiejszego rywala - najsłabszą w stawce Maltę. Trudno było się spodziewać, że Finowie się potkną.
Przed piłkarzami trenera Mariusza Rumaka było więc trudne zadanie, bo Ukraina była faworytem grupy. Choć wygrała dwa mecze, to jednak nie grała przekonująco. Malcie wbiła cztery gole, ale pozwoliła sobie strzelić dwie. Finów pokonała tylko 2:1. Polacy pocieszali się, że rocznik 2003 potrafił wychodzić z trudnej sytuacji. Ariel Mosór podkreślał, że dwa lata temu przegrywali z Belgią 0:2, ale wyrównali. Tak samo było z Anglią. Trzeba było jednak wyjść na boisko w Grodzisku Wielkopolskim i to udowodnić.
I biało–czerwoni wzięli to sobie do serca. Właściwie od początku uzyskali przewagę, choć Ukraińcy też kilka razy pokazali, że są niebezpieczni. Prawą stroną groźnie atakował Mariusz Fornalczyk, który nie dokończył meczu z Maltą, ale okazało się, że uraz nie jest poważny. Strzał Mateusza Łęgowskiego został zablokowany w ostatniej chwili. W 11. minucie Oleh Oczeredko sfaulował Fornalczyka, a Aleksander Buksa w trzecim meczu eliminacji zdobył trzeciego gola z rzutu karnego. Polska prowadziła 1:0, ale potrzebowała do awansu jeszcze jednej bramki. Bardzo blisko był Daniel Hoyo–Kowalski, który uderzył minimalnie niecelnie głową po dośrodkowaniu Tomasza Nuegebauera.
Ukraińcy nie byli tłem dla Polaków. Stwarzali zagrożenie po rzutach rożnych, a po strzale z dystansu Czreredki piłka odbiła się od poprzeczki. Goście przejęli inicjatywę, ale Polacy byli czujni w obronie. I mieli w składzie Fornalczyka, który jest w świetnej formie. Po rozegraniu piłki z Dominikiem Marczukiem wpadł w pole karne, zagrał do Buksy, ale napastnika uprzedził Daniło Udod, ale tak, że skierował piłkę do własnej bramki. 2:0!
Goście odpowiedzieli mocnym strzałem Jehora Jarmoljuka z rzutu wolnego, ale Jakub Ojrzyński pewnie złapał piłkę. Zaczęły im puszczać nerwy i żółtą kartkę dostał nawet trener Wołodymyr Jezierski. A Polacy mieli kolejną okazję – znów dobrze podał Neugebauer, ale Buksa głową strzelił obok bramki. Niestety w doliczonym czasie gracz Ruchu zachował się zbyt pochopnie i sfaulował w polu Nazara Wołoszyna. Z 11 metrów pewnie kopnął Jarmoljuk.
Po przerwie obie drużyny dążyły do strzelenia kolejnych bramek. Ukraina chciała pokazać, że była najlepsza w grupie, a Polacy zdawali sobie, że muszą zdobyć kolejnego gola, by marzenia o mistrzostwach Europy nie skończyły się na pierwszej fazie eliminacji. Fornalczyk starał się stworzyć szansę indywidualną akcją, Neugebauer próbował dobrze dośrodkować, Hoyo–Kowalski wygrać walkę w powietrzu i wbić piłkę do bramki, a Łęgowski czy Bukowski oddać strzał. Tyle że goście dobrze bronili, a sami też kilka razy zagrozili Jakubowi Ojrzyńskiemu. Raz skutecznie. Po strzale z rzutu wolnego Oczeredki piłka odbiła się od słupka, a do siatki dobił ją Udod.
Polska – Ukraina 2:2 (2:1)
Gole: Buksa 12, Udod 32 (samobójcza) – Jarmoljuk 45. (samobójcza), Udod 83.
Polska: 1.Jakub Ojrzyński – 2.Ariel Mosór, 3.Daniel Hoyo-Kowalski, 15.Mateusz Lipp – 7.Dominik Marczuk, 16.Tomasz Neugebauer (87. 10.Kacper Urbański), 14.Adrian Bukowski (86. 4.Jakub Kisiel), 13.Krystian Palacz – 11.Mariusz Fornalczyk (80. 8.Piotr Starzyński), 9.Aleksander Buksa (56. 20.Szymon Włodarczyk), 6.Mateusz Łęgowski.
Ukraina: 12.Denys Twardowski – 3.Eduard Kozik, 2.Daniło Udod, 4.Mark Mampasi, 18.Andrij Bułeza (82. 20.Marjan Farina) – 19.Jehor Jarmoljuk (90. 10.Mychajło Chromej), 8.Oleh Oczeredko, 6.Ivan Łosenko (46. 15.Oleksandr Jacyk) – 7.Nazar Wołoszyn, 9.Ihor Horbach (68. 17.Artur Mykiczyn), 11.Denys Szostak (82 14.Nawin Małysz).
Żółte kartki: Fornalczyk – Mampassi, Udod.
Sędziował: Aleksandrs Anufrijevs (Łotwa)